Joanna de Valois, hrabina de La Motte
Z Wikipedii
Ten artykuł wymaga uzupełnienia źródeł podanych informacji. Aby uczynić go weryfikowalnym, należy podać przypisy do materiałów opublikowanych w wiarygodnych źródłach. Adnotacja: Sprawa kontrowersyjna, potrzebne źródła. |
Ten artykuł wymaga dopracowania zgodnie z zaleceniami edycyjnymi. Należy w nim poprawić: Język - styl fabularny. Po naprawieniu wszystkich błędów można usunąć tę wiadomość. |
Joanna de Valois, Jeanne de Saint-Rémy-de Luz, Hrabina de La Motte (lub Lamotte) (1756–1791) - francuska szlachcianka, znana z tzw. afery naszyjnikowej - jednego ze skandalów związanych z osobą królowej Marii Antoniny.
Spis treści |
[edytuj] Młodość
Joanna de Valois urodziła się w 1756, w Fontette (niedaleko Bar-sur-Aube), w bardzo biednej rodzinie. Jej ojciec nosił nazwisko Valois, a w jego żyłach płynęła królewska krew - był potomkiem Henryka de Saint-Rémy (1557-1621), naturalnego syna króla Henryka II Walezjusza i Nicole de Savigny. Po śmierci ojca, jej matka musiała pracować jako prostytutka z powodu ich biedy. Joanna i jej rodzeństwo: Jacques (1751-1785) i Maria Anna (1757-1786) musieli żebrać o jedzenie. Według "Pamiętników" hrabiego Beugnot, rodzina została uratowana przez jego ojca, według innych źródeł rodzinie pomogła markiza de Boulainvilliers. Ostatecznie jednak faktem jest, że rodzina Joanny przeniosła się do Boulogne, niedaleko Paryża, gdzie zaopiekowała się nimi wymieniona markiza, wzruszona losem potomków królów francuskich.
Ich królewskie pochodzenie z łatwością udało się potwierdzić i postanowiono wydostać dzieci z tej skrajnej biedy. Jacques otrzymał 1000 funtów rocznego stypendium oraz miejsce w akademii wojskowej. Joanna i Maria Anna poszły do szkoły z internatem w Passy i otrzymały 900 funtów stypendium. Dziewczynki miały w przyszłości zostać zakonnicami w Longchamps, ale zamiast tego wolały wrócić do Bar-sur-Aube, gdzie zamieszkały z rodziną Surmont. W 1780 Joanna poślubiła żandarma Antoniego Mikołaja de La Motte (1755-1831), siostrzeńca pana Surmonta. Mimo że rodzina de La Motte należała zaledwie do drobnej szlachty, małżonkowie otrzymali tytuł hrabiego i hrabiny de La Motte-Valois. Miesiąc po ich ślubie Joanna wydała na świat bliźnięta.
Jacques zmarł na służbie na Saint-Louis Island, a Maria Anna powróciła do klasztoru. Oprócz Joanny rodzina Saint-Remy nie miała żadnych innych potomków.
[edytuj] Dworskie życie
Hrabia i hrabina de La Motte-Valois chcieli prowadzić wystawne życie, ale szybko okazało się, że pieniądze pochodzące z przyznanej jej pensji oraz żołdu żołnierskiego są zbyt niskie. Para za pomocą intryg zaczyna wyzyskiwać naiwnych arystokratów i nawet zdobywa sojuszników na dworze w Wersalu.
[edytuj] Afera z naszyjnikiem
Na przełomie lat 1784/1785, Joanna razem z mężem dokonali nieprawdopodobnego, wielkiego oszustwa finansowego - rozegranego w imieniu królowej, ale bez jej udziału i wiedzy. Joanna de Valois, hrabina de La Motte zaproponowała kardynałowi de Rohan, zabiegającego o względy Marii Antoniny, pośrednictwo w zakupie dla królowej drogocennego naszyjnika. Podobno sama królowa nie mogła dokonać tej transakcji ze względu na sprzeciw swojego oszczędnego męża Ludwika XVI. Kardynał, szczęśliwy że może przysłużyć się królowej, wynegocjował z bankierami umowę na sprzedaż naszyjnika za 1,4 miliona liwrów (płatnych w czterech ratach półrocznych). Joanna, która podała się za zaufaną przyjaciółkę królowej, "uzyskała" jej podpis na umowie, a kardynał zakupił naszyjnik i niezwłocznie przekazał go hrabinie - ta na jego oczach przekazała go "posłańcowi królowej".
[edytuj] Kara i śmierć
Kiedy do Marii Antoniny zgłosili się bankierzy, żeby przypomnieć jej o uiszczeniu kolejnych rat, okazało się, że królowa nie ma o niczym pojęcia. Całe oszustwo wyszło na jaw. Joanna stanęła przed sądem i została skazana na chłostę i napiętnowanie. Karę wykonano, a zemdloną przestępczynię zamknięto w Salpêtrière, gdzie miała spędzić resztę życia. Jednak sympatia Francuzów nieoczekiwane znalazła się po stronie skazanej, a nie oszukanej królowej. Joannie udało się uciec do Londynu i wydała tam swoje pamiętniki. Umarła w 1791, w Londynie - wypadła z okna hotelu. Niektórzy uważali, że została ona zamordowana przez rojalistów, ale prawdopodobnie próbowała po prostu schować się przez swoimi wierzycielami i wypadła przez okno.
Jej mąż po procesie opuścił Francję, ale powrócił do ojczyzny po rewolucji francuskiej.