Johannes Ockeghem
Z Wikipedii
Johannes Ockeghem (ok. 1410-1497).
Jako chłopiec śpiewał w chórze katedralnym w Antwerpii, potem na krótko wstąpił do kapeli księcia Karola I Bourbona, a w 1451 roku objął posadę kapelmistrza na dworze francuskim i pozostał tam aż do śmierci, służąc po kolei trzem władcom (Karol VII, Ludwik XI, Karol VIII). Otrzymywał od nich liczne gratyfikacje, m.in. za dedykowane królom utwory oraz beneficja (był skarbnikiem najbogatszej katedry opactwa św. Marcina w Tours). Powtarzane przez wielu historyków wiadomości o jego nauce u G. Binchois w Brugii pozostają hipotezami, aczkolwiek faktem są jego bliskie kontakty z dworem burgundzkim, zwł. Z G. Binchois i G. Dufayem. Cieszył się bardzo dobrą opinią i jako człowiek i jako artysta. Antoine Busnois w motecie In hydraulis wspomina go jako wybitnego śpiewaka i kompozytora. Johannes Tinctoris zadedykował mu (i Busnois) jeden ze swoich traktatów. Liczne poematy żałobne powstałe po jego śmierci świadczą o jego znaczeniu dla ówczesnej muzyki i powszechnej sympatii. Niestety nie zachował się ani jeden jego autograf, ani wizerunek (istnieją przypuszczenia, że został on przedstawiony na jednej z miniatur, przedstawiającej go jako kapelmistrza otoczonego śpiewakami).
Ockeghem jest obok Jacoba Obrechta najwybitniejszym kompozytorem franko-flamandzkim drugiej poł. XV wieku. Jego twórczość nie tylko wywarła duży wpływ na współczesnych mu, jak i późniejszych kompozytorów, ale także przyspieszyła postęp w rozwoju techniki polifonicznej.
[edytuj] Twórczość
Johannes Ockeghem komponował głównie muzykę religijną. Podobnie jak wielu kompozytorów napisał mszę opartą na cantus firmus najpopularniejszego przeboju muzyki świeckiej – burgundzkiej piosence L’homme armé. Najwartościowsze w dorobku Johannesa Ockeghema są 5-częściowe zwarte cykle mszalne, głównie 4-, ale też 3- i 5-głosowe. Na ogół oparte są one na cantus firmus pochodzącym głównie z chansons i innych pieśni, rzadziej z chorału. Traktowanie c.f. przez Ockeghema jest bardzo urozmaicone:.
W Missa Fors seulment (Jedynie oprócz) pojawiają się zalążki techniki Missae parodiae, wykorzystując nie tylko początkową frazę melodii, lecz także cały 3- głosowy fragment innego utworu, by cytować ją w rozmaity sposów: dosłownie oraz wariacyjnie (w tym przypadku zacytował własne rondo).
Ockeghem niejednokrotnie odstępował od przyjętych sposobów komponowania i wręcz eksperymentował. Na szczególną uwagę zasługują 3 msze nie mające precedensu w dotychczasowej historii muzyki tej formy:
- Missa „Mi-mi” to msza z niezwykle spoistą i linearną fakturą z rzadka przerywaną kadencjami wewnętrznymi z użyciem ornamentyki i figur synkopowanych. Wg Danuty Gwizdalanki: „Mszę „Mi-mi” stworzył [ockeghem] w postaci misternej konstrukcji kontrapunktycznej w całości z własnej inwencji, bez zapożyczonego cantus firmus”.
- Missa prolationum jest bodaj najbardziej skomplikowaną mszą z XV wieku ze względu na jej strukturę kontrapunktyczno-rytmiczną. Zapisana jest w dwugłosie, opartym na cyklu kanonów pisanych we wszystkich interwałach od unisono do nony. Dzięki odpowiednim wskazówkom można wprowadzić pozostałe głosy, które utworzą kanon podwójny. Ponadto niższa para głosów utrzymana jest w prolatio major, wyższa w prolatio minor, zaś w każdej parze jeden głos notowany jest w tempus perfectum (rytm trójdzielny), drugi w tempus imperfectum (rytm dwudzielny). Pomimo nawarstwienia komplikacji technicznych Missa prolationum jest prostym w odbiorze, melodyjnym i pełnym wdzięku utworem.
- Missa cuiusvis toni (W jakimkolwiek modus) posiada znaki zapytania zamiast kluczy. Należy do tzw. mszy zagadek - zagadkowość tej właśnie, polega na tym, by wykonawcy sami dobrali tony, w których mają śpiewać. Wymagało to dokładnego przestudiowania utworu (tony musiały być dobrane tak, by uniknąć błędów kontrapunktycznych [wg zasad tamtejszego okresu]). Zważywszy na właściwości tonalności modalnej napisanie takiej mszy wydaje się niezwykłe. Do dziś kwestię tę rozwiązano połowicznie; nadal nie wiadomo jak rozwiązać problem 4 tonacji plagalnych.
Ockeghem zapisał się w historii muzyki jako twórca najstarszej zachowanej do dzisiaj mszy żałobnej, czyli Requiem (wcześniejsze requiem Dufaya zaginęło).
Jest prawdopodobnie autorem znanego 36-głosowego kanonu (9 razy po 4 głosy) Deo gratias. Równocześnie rozbrzmiewa w nim jednak najwyżej 9 głosów.
Współcześni znali go także z upodobania do symboliki liczbowej. W alfabecie liczbowym (a=1, b=2, etc.) nazwisku Ockeghema odpowiada liczba 64, imieniu 81, a inicjałom J.O. – 23 (9+14) i te właśnie liczby wielokrotnie określają budowę cantus firmus lub jego powtórzeń w jego utworach. Podobne „łamigłówki” lubiło wielu ówczesnych kompozytorów. Potomni nazywali je „sztuczkami niderlandzkimi”.
Twórczość Ockeghema niezbyt obfita pod względem ilościowym, charakteryzuje wyraźna niejednorodność stylistyczna. Mimo to możemy stwierdzić, że kompozytor ten był naprawdę wyjątkowym talentem muzyki wczesnego renesansu, który odegrał znaczącą rolę w dalszym rozwoju polifonii zachodnioeuropejskiej.