Znachor (film)
Z Wikipedii
Znachor | |
Oryginalny tytuł | Znachor |
Gatunek | Dramat/Melodramat |
Kraj produkcji | Polska |
Język | polski |
Główne role | Jerzy Bińczycki, Anna Dymna, Tomasz Stockinger, Bernard Ładysz, Bożena Dykiel, Artur Barciś, Andrzej Kopiczyński, Piotr Fronczewski, Jerzy Trela |
Data premiery | 12 kwietnia 1982 |
Czas trwania | 128 |
Produkcja | |
Reżyseria | Jerzy Hoffman |
Scenariusz | Jacek Fuksiewicz, Jerzy Hoffman |
Muzyka | Piotr Marczewski |
Zdjęcia | Jerzy Gościk, Tomasz Kona |
Scenografia | Teresa Smus, Jerzy Szeski |
Kostiumy | Marta Kobierska |
Montaż | Zenon Piórecki |
Produkcja | Zespół filmowy Zodiak |
Od lat | 15 |
Znachor na IMDb |
Znachor - polski film, do którego scenariusz został napisany na podstawie powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza.
[edytuj] Fabuła
Film składa się z dwóch części o odrębnych tytułach: Antoni Kosiba i Maria Jolanta Wilczur. Na samym początku filmu widz jest świadkiem operacji, dokonywanej przez profesora Rafała Wilczura (Jerzy Bińczycki) i jego asystenta (Piotr Fronczewski). Po operacji profesor pośpiesznie opuszcza klinikę, by świętować z żoną ósmą rocznicę ślubu. Jednak po przybyciu do swojej posiadłości nie zastaje żony, a jedynie list pożegnalny od niej. W liście wyznaje ona, że nie potrafiła dłużej znieść jego sławy, nie czuje się go godna i wyjeżdża wraz z ich ukochaną córką Marysią. Prosi także męża, by nie próbował jej szukać. Profesor Wilczur powodowany smutkiem opuszcza swoją posiadłość i udaje się na spacer bez celu, podczas którego spotyka Samuela Obiedzińskiego (Jerzy Trela), żebraka i pijaka, który prosi o wsparcie "na hipotekę polskiego monopolu spirytusowego". Profesor daje mu wszystkie drobne, za co ten z wdzięczności zaprasza go do wspólnego picia. W barze jego zasobność zostaje dostrzeżona przez innych bywalców baru. Profesor będąc pijanym zostaje przez nich wywieziony w pole, ograbiony ze wszystkiego co miał i pobity. W wyniku pobicia traci pamięć.
[edytuj] Antoni Kosiba
W wyniku utraty pamięci profesor Wilczur zostaje włóczęgą. Ponieważ nie ma dokumentów ani nie wie, kim jest, pozostaje na marginesie prawa. Zostaje zatrzymany i skazany kilkakrotnie za włóczęgostwo. Podczas jednego z zatrzymań kradnie z biura, w którym spisują go jako więźnia, dokumenty Antoniego Franciszka Kosiby. Posługując się tym nazwiskiem od tej pory przyjmuje kolejne prace. Podczas tułaczki za pracą trafia pod dach Prokopa (Bernard Ładysz), który zatrudnia go jako robotnika w młynie. Tam spotyka też syna Prokopa (Artur Barciś), który w wyniku połamania nóg nie mógł chodzić. Od parobka we młynie dowiaduje się, że podobno nad dziećmi Prokopa ciąży przekleństwo, gdyż ten "puścił rodzonego brata z torbami".