Wikipedia:Encyklopedyczność - uczelnie wyższe i ich jednostki
Z Wikipedii
Spis treści |
[edytuj] Kryteria encyklopedyczności uczelni wyższych i ich części
Ostatnio w poczekalni SdU pojawiły się propozycje skasowania artykułów o katedrach uniwersyteckich, w pojawiających się w czasie dyskusji głosach zwarcano uwagę, że również instytuty powinny być usuwane, a jedyne o czym mogłyby być artykuły, to wydziały. Jednocześnie niektóre głosy stwierdzają, że wszystkie szkoły wyższe są encyklopedyczne.
Dotychczas nie powstały zasady czy propozycje zasad encyklopedyczności polskich szkół wyższych i ich jednostek, dlatego proponuje je ustalić. Uważam, że należy ustalić jedne i te same kryteria encyklopedyczności szkół wyższych i encyklopedyczności wydziałów/instytutów/katedr/zakładów itp. Propozycja ta podyktowana jest tym, że moim zdaniem nie możemy z automatu mówić, że każda szkoła wyższa jest ency, a każda katedra nieency. A nie możemy tak mówić, gdyż zgodnie z polskim prawem niepubliczną szkołą wyższą może być niemal każda uczelnia (np. Szkoła Wyższa Lepienia Pierogów) posiadająca minimalny zasób kadrowy i jako takie możliwości dydaktyczne (badań naukowych prowadzic nie musi). Natomiast w przypadku wielu jednostek uniwersyteckich ich wymagnia kadrowe i naukowe są wielokrotnie wyższe od stawianych uczelniom wyższym:
- Zgodnie z obowiązującym rozporządzeniem Ministra NiSzW (Dz.U. 2006 nr 144 poz. 1048) minimum kadrowe dla niepublicznych szkół wyższych, to w zależności od profilu szkoły) dwóch lub trzech samodzielnych nauczycieli akademickich (często jest tak, że to minimum załatwiają zatrudnieni na 1/16 etatu)
- Na Uniwersytecie Warszawskim, zgodnie z jego statutem wydział musi zatrudniać, w jako podstawowym miejscu pracy, co najmniej 15 samodzielnych nauczycieli akademickich, w tym co najmniej siedmiu z tytułem naukowym; instytut - co najmniej sześciu samodzielnych nauczycieli akademickich, którzy są zatrudnieni na Uniwersytecie jako podstawowym miejscu pracy, w tym co najmniej trzech z tytułem naukowym; katedra - co najmniej pięciu nauczycieli akademickich, dla których Uniwersytet jest podstawowym miejscem pracy, w tym co najmniej dwóch samodzielnych nauczycieli akademickich, z których co najmniej jeden ma tytuł naukowy, oraz co najmniej trzech nauczycieli akademickich ze stopniem naukowym doktora; zakład - co najmniej trzech nauczycieli akademickich, dla których Uniwersytet jest podstawowym miejscem pracy, w tym co najmniej jednego samodzielnego nauczyciela akademickiego, oraz co najmniej dwóch nauczycieli akademickich ze stopniem naukowym doktora. Dodatkowa każda z tych jednostek obok dydaktyki musi prowadzić badania naukowe.
Ponieważ wielokrotnie wymagania dydaktyczne i merytoryczne spełniane przez jednostki uniwersyteckie/akademickie sa wyższe od spełnianych przez szkoły niepubliczne proponuje przyjąć poniższe zasady.
Szkoły wyższe, ich jednostki organizacyjne i jednostki organizacyjne tychże są encyklopedyczne jeżeli spełniają jeden z poniższych warunków:
- Zatrudniają na pierwszym etacie co najmniej 15 nauczycieli akademickich, w tym co najmniej 4 samodzielnych nauczycieli akademickich, z których co najmniej 2 ma tytuł naukowy, oraz co najmniej 8 nauczycieli akademickich ze stopniem naukowym doktora;
- Zatrudniają na pierwszym etacie co najmniej 3 nauczycieli akademickich, w tym co najmniej 1 samodzielnego nauczyciela akademickiego oraz co najmniej 2 nauczycieli akademickich ze stopniem naukowym doktora oraz prowadzą prace naukowe, których wyniki są publikowane w czasopismach z listy czasopism punktowanych przez MNiSzW na podstawie § 7 ust. 4 pkt 2 rozporządzenia Ministra Nauki i Informatyzacji z dnia 4 sierpnia 2005 r. (minimum 10 publikacji rocznie) i na konferencjch (minimum 5 wystąpień rocznie).
Przyjecie zasad pozwoli na zakończenie długich obecnych i przyszłych dyskusji. Aotearoa dyskusja 09:30, 8 gru 2007 (CET)
[edytuj] Dyskusja
- czy te zasady oznaczają, że przykadowa katedra UW jest ency? Jak tak, to jestem za takim podwyższeniem poprzeczki, żeby minimum ency to instytut. Przecież większość katedr/zakadów można z powodzeniem integrować. Warto zauważyć, że podst kryterium będzie wlasnie liczba pracowników - bo tą najatwiej sprawdzić. Gorzej z publikacjami. Nie rozdrabniajmy się. Katedra/zaklad dla uczelni jest tak samo naturalna jak klasa dla szkoly, albo szczep dla hufca! A z kryterium nr 2 to lapie sie moja grupa w MPI-CBG, a mamy ich tu ok.25. Masur juhu? 11:27, 8 gru 2007 (CET) to odnosnie kryterium nr 2 i pracownikow, bo z kolei publikacje znowu sa ustawione dosc wysoko. No i nie zalezy zapominac, ze kazda, wpisana do rejestru, wyzsza szkola niepubliczn jest autoency? (tak mi sie wydaje przynajmnie), co powoduje zekryterium nr 1 jest de facto dosc martwym kryterium (bo czego innego mialoby dotyczyc) Masur juhu? 11:30, 8 gru 2007 (CET)
- Te kryteia są tak ustawione by np. Zakład Arabistyki i Islamistyki na UW, będący największym osrodniem badań arabskich i islamistycznych w Polsce i jednym z ważniejszych w Europie mógł być opisany (choć to "zaledwie" zakład w instytucie), a taka Wyższa Samorządowa Szkoła Zawodowa w Kamieniu Małym, Grudziądzka Szkoła Wyższa,czy Wyższa Szkoła Biznesu Wiejskiego w Warcinie. Na prawde kryterium formalne, szkoła - tak, katedra - nie, jest absurdalne. To tak jakby ustalic kryterium, że tylko dr hab. są ency, a dr chocby miał dorobek 50 "zwykłych" dr hab. juz ency nie jest. A co do kryteriów - pierwsze jest ilościowe: ma tylu, a tylu pracowników to jest ency; drugie krtyerium jest zaś dla tych jednistek, które nie spełniaja kryterium I (liczpa pracowników) ale sa ważne z naukowego punktu widzenia (publikacje). Pierwsze kryterium daje encyklopedyczność poważniejszym prywatnym szkołom wyższym, które nie prowadzą badań nałkowych, drugie zaś daje encyklopedycznić małym jednostka, które jednak maja duży wkład naukowy. IMHO, nie mozna stwierdzać, że przedsiebiorstwa dydaktyczne sa ważniejsze od jednostek naukowo-dydaktycznych. Poza tym w zasadach nie możemy pisac np. katedra jest ency, a intytut nie, gdyż w zaleznosci od uczelni róznie te jednostki sa rozumiane. Na UW instytut może byc jednostka wydziału lub byc w randze wydziału (np. Instytut Orientalistyczny, króry w praktyce jest wydziłem); katedry moga wchodzić w skład instytutów lub być samodzielnymi jednostkami wydziałów (czyli dzałające na zasadach instytutu). Dodatkowo wymagania stawiane poszczegulnym rodzajom jednostek w róznych uczelniach sa rózne i np. coć co jest katedrą na UW na innej uczelni miało by status instytutu. Kryterium nazewnicze tu zupełnie odpada, gdyz częto nie przekłada się na pionową strukturę uczelni (która tylko w teorii wygląda tak: uczelnia-wydział-instytut-katedra-zakład-pracownia). Aotearoa dyskusja 12:04, 8 gru 2007 (CET)
- proponuje tak: jest kierunek=jest artykuł profSowa (dyskusja) 07:24, 9 gru 2007 (CET)
- Ale kierunki realizowane sa przez jednostki dydaktyczne, a co z jednostkami badawczymi? Ponadto kierunki realizowane sa zwykle przez wydzialy, rzadziej przez instytuty i nizsze. Co wiecej, jak sie ma w to wpsiac prowadzenie specjalizacji w obrebie kierunku (to juz czynia nizsze), albo studiow doktoranckich (tez nizsze)? Zreszta jeden kierunek moze byc realizowany przez kilka jednostek. etc etc. Kryterium z wkladem (publikacje), rzeczywiscie brzmi logicznie- kazda katedra sie nan nie zalapie. Jedyne czego sie obawiam - to jak to sprawdzac. Chodzi tez o to, zeby kryterium bylo realne i mozliwe do zastosowania. I poniewaz nie mam wyczucia z polskimi kryteriami "publikowalnosci: nie znam tej ustawy, przyjrze sie jej pod katem mojej dziedziny i zobacze czy to spis wartosciowych pozycji, czy "nabijamy sobie numerki publikujac w "Annalach Polskiej Higieny, bo niestety, jak sie to przeklada na pieniadze, to polska nauka tak wyglada (ze szkoda dla osrodkow prowadzacych i publikujacyach, rzeczywiscie wartosciowe wyniki). Masur juhu? 10:53, 9 gru 2007 (CET)
- a minori ad maius. Jeśli od jakiegoś czasu ency są wszystkie licea, to tym bardziej uczelnie wyższe. A co do podmiotów niższych niż wydział: Lepiej ustalać indywidualnie. Jak to jest inny budynek niż cały wydział... --Gwiazdowrzask (dyskusja) 15:12, 9 gru 2007 (CET)
- A co z jednostkami miedzywydzialowymi, ktore np. zatrudniaja bardzo niewielu pracownikow, korzystajac z wykladowcow wielu roznych wydzialow, jednoczesnie bedacymi odrebnymi tworami, o odmiennym programie nauczania niz wydzialy z ktorych dani wykladowcy pochodza? Nalezy liczyc tylko pracownikow zatrudnionych przez dana jednostke miedzywydzialowa (tj. scisla kadre kierwonicza odpowiadajaca stanowiskiem dziekanowi itp.) czy tez wszystkich pracownikow, rowniez tych bedacych formalnie pracownikami innych wydzialow? Kamil Filip Ulryk (dyskusja) 00:01, 10 gru 2007 (CET)
- NIe chce mi się wchodzić w drobiazgi, więc jedna istotna uwaga - ZATRUDNIAĆ to jedno, a ZATRUDNIAĆ NA PIERWSZYM ETACIE to drugie. Mnóstwo prywatnych szkółek zatrudnia ludzi z uczelni państwowych, tylko na drugi etat, podane kryteria ilościowe powodują, że każda legalna szkoła wyższa jest encyklopedyczna. Co skądinąd popieram ;) ale to kryterium akurat niczego nie odsiewa. Tak na marginesie, moja uczelnia (WSPiZ) zatrudnia blisko 200 pracowników naukowych, z czego 90% niesamodzielnych pracowników jest na pierwszym etacie, oraz ponad połowa samodzielnych... Tylko, że my i publikacji i badań mamy więcej niż większość państwowych wydziałów z tej dziedziny, ale to już offtopic, pokazuję tylko liczbowy punkt odniesienia w postaci poważnej uczelni prywatnej. Pundit | mówże 14:41, 19 gru 2007 (CET)
- Koźmiński i jego jednostki są jak najbardziej ency, ale chodzi właśnie o te "szkoły" które nic nie robią poza dawaniem licencjatów garstce studentów. Szkoły prowadzące również działalnoiść naukową to jest inna klasa, a inna to przedsiębiorstwa edukacyjne. Aotearoa dyskusja 15:02, 19 gru 2007 (CET)
- No właśnie, a samo kryterium literalnie ZATRUDNIA a nie ZATRUDNIA NA PIERWSZYM ETACIE powoduje, że wejdzie mnóstwo szkółek (i prywatnych i państwowych) prowadzących wyłącznie nisko jakościową komercyjną działalność edukacyjną Pundit | mówże 18:24, 19 gru 2007 (CET)
- Dodałem "na pierwszym etacie". W głosowaniu Wikipedia:SDU/Katedra Europeistyki Uniwersytetu Warszawskiego pojawił się ciekawy pomysł kryterium liczby absolwentów lub długości funkcjonowania. Nalezało by tylko rozróżnić licencjatów od magistrów i doktorów. Aotearoa dyskusja 09:39, 20 gru 2007 (CET)
- IMHO umiarkowanie ciekawy, bo w Polsce już się w zasadzie nowych szkół nie zakłada, a te co powstały w latach 90tych już się ustabilizowały (tj. część z nich prowadzi normalnie badania). Liczba absolwentów doprowadzi do absurdu - szkółka produkująca licencjatów będzie bardziej encyklopedyczna niż instytut PAN. Pundit | mówże 14:52, 20 gru 2007 (CET)
- Dodałem "na pierwszym etacie". W głosowaniu Wikipedia:SDU/Katedra Europeistyki Uniwersytetu Warszawskiego pojawił się ciekawy pomysł kryterium liczby absolwentów lub długości funkcjonowania. Nalezało by tylko rozróżnić licencjatów od magistrów i doktorów. Aotearoa dyskusja 09:39, 20 gru 2007 (CET)
- No właśnie, a samo kryterium literalnie ZATRUDNIA a nie ZATRUDNIA NA PIERWSZYM ETACIE powoduje, że wejdzie mnóstwo szkółek (i prywatnych i państwowych) prowadzących wyłącznie nisko jakościową komercyjną działalność edukacyjną Pundit | mówże 18:24, 19 gru 2007 (CET)
- Koźmiński i jego jednostki są jak najbardziej ency, ale chodzi właśnie o te "szkoły" które nic nie robią poza dawaniem licencjatów garstce studentów. Szkoły prowadzące również działalnoiść naukową to jest inna klasa, a inna to przedsiębiorstwa edukacyjne. Aotearoa dyskusja 15:02, 19 gru 2007 (CET)
Mamy przyjęte zasady encyklopedyczności szkół: Wikipedia:Encyklopedyczność - szkoły - dotycza one zarówno liceów jak i podstawuwek. Chyba oczywistym jest, że jednostki szkół wyższych są istotniejsze od podstawuówek. Zatem przez analogie proponuje przyjąć kryteria odnośnie każdej z jednostek: By hasło o jednostce organizacyjnej uczelni wyzszej zostało uznane za encyklopedyczne, jednostka powinna spełniać co najmniej jedno z poniższych kryteriów:
- Istnieć od minimum 10 lat i posiadać co najmniej 2 niebieskolinkowych (encyklopedycznych) absolwentów
- Istnieć od minimum 25 lat i posiadać co najmniej jednego niebieskolinkowego (encyklopedycznego) absolwenta
- Istnieć od minimum 50 lat
Nalezy tylko uściślić, że reorganizacje (np. zmiana nazwy, czy przekształcenie z instytutu w wydział) nie wpływają na liczenie czasu i absolwentów. Te kryteria mogły by byc równiez dla całych szkół, ciekawe ile tych niby-szkół wyższych ich by nie spełniło. Aotearoa dyskusja 22:31, 20 gru 2007 (CET)
- Sama zmiana nazwy nie powinna na nic rzutować, przecież choćby SGH współcześnie swoją nazwę ma raptem paręnaście lat. Co do pozostałych kryteriów - od biedy ujdzie, tylko widzisz - w przeciwieństwie do szkół uczelnie są znane nie tylko z absolwentów, ale także z profesorów, badań, publikacji, akredytacji... Choćby te cztery czynniki są niezależne od niebieskolinkowości absolwentów. Dlatego nie wydaje mi się, by kryterium było dobre. Pundit | mówże 02:02, 21 gru 2007 (CET)
- To może zapisać "absolwenta lub pracownika" - załatwia to sprawę profesorów (zgodnie z praktyka Wiki każdy jest ency) i częściowo publikacji (autorzy publikacji książkowych są ency). Może sam bys tez coś zaproponował... bo niedługo z Wikipedii wszystkie jednostki znikną, niektórzy kwestionują encyklopedyczność wydziałów... Aotearoa dyskusja 06:12, 21 gru 2007 (CET)
-
-
- Hej, no tak, to jest absurdalne. W dodatku miałem kiedyś z kolegą, który kwestionuje encyklopedyczność wydziałów długą i żmudną dyskusję, w której tłumaczyłem mu cierpliwie, jaka jest organizacja nauki w Polsce (z tego co rozumiem, ów kolega jest naukowcem in spe, ale szlify zdobywa poza krajem). Moja propozycja jest taka:
-
-
-
-
-
- 1. UCZELNIE - każda jest encyklopedyczna. Moim zdaniem te 300 uczelni wyższych zarejestrowanych w Polsce powinny zostać dopuszczone, z praktycznych względów tak się robi też na en-wiki.
-
-
-
-
-
-
-
- 2. JEDNOSTKI UCZELNIANE (wydziały, instytuty, centra badawcze) są encyklopedyczne, JEŻELI wykazują się:
-
-
-
-
-
-
-
-
- a) co najmniej dwoma niebieskolinkowymi absolwentami, lub
-
-
-
-
-
-
-
-
-
- b) istotnym dorobkiem naukowym (publikacjami i programami badawczymi, nie konferencjami), ocenianymi indywidualnie, z założeniem, że osiągnięcia te muszą być naprawdę istotne albo programy badawcze realizowane przez bardzo znanych profesorów.
-
-
-
-
-
-
-
-
- 3. NAJMNIEJSZE JEDNOSTKI ORGANIZACYJNE (katedry, zakłady) są encyklopedyczne rzadko, jedynie wtedy, gdy spełniają kryteria podane powyżej, a jednocześnie zasadne jest tworzenie artykułu o nich, a nie o jednostce nadrzędnej (czyli np. wtedy, gdy specyfika badań wiąże się z daną jednostką, gdy dany wydział ma kilka wybitnych katedr z odległych branż, itd.).
- Pundit | mówże 15:15, 21 gru 2007 (CET)
-
-
-
Problem widzę z tym "istotnym dorobkiem naukowym" - jak jednoznacznie okreslić, który dorobek wystarcza na ency, a który nie. Może jednak zamiast tego dorobku dać jednak coś o liczbie absolwentów (np. 100 magistrów, licencjatów by można pominąć), czy o długości istnienia danej jednostki. Poza tym wielkość jednostek z 2 i 3 punktu należy dokładnie określić - np. na Uniwersytecie Warszawskim katedry są podobnie jak instytuty autonomiczne w ramach wydziału, a istnieją na jednych wydziałah katery czy zakłady większe niż instytuty na innych wydziałach (zalezy to od wielkości wydziału). Może tu dać kryterium kadrowe (liczba dr i dr hab. zatrudnionych na opierwszym etacie)? Aotearoa dyskusja 18:07, 21 gru 2007 (CET)
- No ale właśnie NIE DA się precyzyjnie tego określić, podobnie jak istotnego dorobku naukowego dla konkretnego naukowca. Nie da się wszystkiego kwantyfikować, gdyby było można, zamiast sądów byłby komputer z algorytmem. Liczba absolwentów nie ma sensu w przypadku jednostek, które nie prowadzą studiów, a warto by mieć jednak jednolite wytyczne. Proponowane ogólne kryteria pozwalają na rozwiązanie problemu różnych skal (połączenie interpretacji pkt 2 i 3). Można dać ilościowo samodzielnych, ale weź pod uwagę, że to promuje nędzne szkoły łapiące emerytów na etat, bez wymogu nawet ich pojawiania się. Pundit | mówże 18:17, 21 gru 2007 (CET)
Prawo oparte jest tu na precedensach. Niezależnie od tego jakie kryteria przyjmiesz, jedno sdu może położyć wszystkie wyniki głosowań i dyskusji. Nie dziś, nie jutro, może za rok ency będą katedry, które zajmują 1/5 piętra i cztery pokoje. Przymus integracji każdej jednostki niższej niż wydział, bardzo by to opoźnił. Jednym słowem: F I K C J A --Gwiazdowrzask (dyskusja) 11:08, 2 sty 2008 (CET)
- Już obecnie encyklopedyczne są podstawówki tej wielkości (a sa takie na wsiach), jesli wykazują się co najmniej dwoma niebieskolinkowymi absolwentami. Aotearoa dyskusja 11:27, 2 sty 2008 (CET)
- Chcę tylko uchronić Cię przed rozczarowaniem. Wszystkie kryteria to fikcja. --Gwiazdowrzask (dyskusja) 11:37, 2 sty 2008 (CET)
- Przesadzasz, już troche kryteriów jest przyjętych i artykuły, króre ich nie spełniały wylatywały w trybie EK. Oczywiscie większość kryteriów nie jest ostrych i część artykułów z ich pogranicza będzie dyskutowana, ale to i tak niewiele w porównaniu z tym co obecnie czasem dzieje sie na SdU. Aotearoa dyskusja 12:30, 2 sty 2008 (CET)
- Chcę tylko uchronić Cię przed rozczarowaniem. Wszystkie kryteria to fikcja. --Gwiazdowrzask (dyskusja) 11:37, 2 sty 2008 (CET)
[edytuj] Propozycja po dyskusji
Po powyższej dyskusji proponuję takie zasady (nazwy jedostek uczelni są okropne, ale tak sie formalnie nazywają, gdyz to o czym potocznie mówimy instytut, katedra czy wydział może mieć różny formalny status, nie wynikajacy z ich nazwy własnej). Co ważne kryteria te dotyczą wyłącznie szkół wyższych, a nie instytucji naukowych jak np. Polska Akademia Nauk. Aotearoa dyskusja 09:51, 2 sty 2008 (CET)
- Wszystkie uczelnie wyższe są encyklopedyczne
- Jednostki organizacyjne uczelni wyższych (w zależności od rodzaju uczelni i jej statusu są to wydziały, instytuty lub inaczej nazwane jednostki) są encyklopedyczne gdy spełniony jest jeden z poniższych warunków:
- wykazują się co najmniej dwoma niebieskolinkowymi absolwentami
- wykazują się co najmniej czterema niebieskolinkowymi pracownikami
- wykazują się istotnym dorobkiem naukowym (publikacjami i programami badawczymi)
- Jednostki organizacyjne uczelnianych jednostek organizacyjnych (w zależności od rodzaju uczelni i jej statusu są to instytuty, katedry, zakłady lub inaczej nazwane jednostki) są encyklopedyczne gdy specyfika badań wiąże się wyłacznie z daną jednostką, istnieją od co najmniej 10 lat oraz gdy spełniony jest jeden z poniższych warunków:
- wykazują się co najmniej dwoma niebieskolinkowymi absolwentami
- wykazują się co najmniej czterema niebieskolinkowymi pracownikami
- wykazują się istotnym dorobkiem naukowym (publikacjami i programami badawczymi)
I problem z tą "istotnością" chyba tylko? Każda ma jakiś program badawczy i jakieś publikacje - lista filadelfisjka może? Teraz tylko ile/jaka jakość znaczy "istotnie"? Wytyczne KBN (czy jak się to teraz nazywa) oraz tego wszystkiego co w Polsce przyznaje pieniążki są co najmniej bardzo liberalne - stąd wielośc tych "instytutów od niczego" Masur juhu? 12:35, 2 sty 2008 (CET)
- Jak z dyskusji powyżej wynika, wszystkie kryteria jakosciowe są dość wzgledne i chyba idealnych nie da się znaleść (np. na liście filadelfijskiej będzie brak dziedzin ściśle polskich, jak polonistyka). Poza tym, zwracam uwagę, że kryteria dotyczą szkół, których, zgodnie z ustawą, podstawowym obowiązkiem i uzasadnieniem ich istnienia jest edukacja, a działalność naukowa plasuje się na drugim miejscu. Dlatego osobiście uważam, że kryteria ilościowe (np. liczba magistrów) są konkretniejsze, lecz jak widać powyżej, każda propozycja ma swojego oponenta. Aotearoa dyskusja 12:46, 2 sty 2008 (CET)
- Problem istotności jest także do osób :) Pamiętajmy, że różne dziedziny mają różne praktyki - np. w biologii dopisują się bez opamiętania do listy autorów, dzięki czemu szef zespołu ma typowo po kilkaset artykułów. Z kolei w mojej branży 3 autorów to już rzadkość (najwięcej jak sam uczestniczyłem, to dwoje). Po drugie - te polonistyki, które co prawda mogą próbować się przebijać do czasopism zachodnich o literaturze slawistycznej, ale jednak praktycznie zwykle nawet nie wiedzą, że takie istnieją. Po trzecie - w niektórych dziedzinach (np. informatyka) więcej warte są konferencje, niż publikacje journalowe. Po czwarte, są przecież także uczelnie całkowicie niebadawcze - podobnie jak na zachodzie, i to jest też ok. Pundit | mówże 16:44, 3 sty 2008 (CET)
- tyż rocja. Tyle, że moje zastrzeżenia dotyczą wyłącznie tych niższych jednostek. Jak mówisz, są uczelnie tylko żeby uczyć, ale uczelnei bezspornie są autoency. Ale dla mnie już katedry czy inne, które TYLKO uczą, nie są. Nie są auto. Poza właśnie, tymi wyjątkami, że jedyna taka (np arabistyki są chyba tylko dwie) czy coś pod to. Stąd pilę o doprecyzowanie "naukowości" Masur juhu? 07:53, 4 sty 2008 (CET)
- Najprościej zrobić tak żeby każdy profesor (ale nie dr hab. prof. UW, dr hab. prof. WS__, tylko normalny profesor zwyczajny lub tytularny) byli ZAWSZE encyklopedyczni. Przecież nawet jak nie jesteśmy w stanie dobrze udokumentować ich osiągnięć to są one wyższe niż aktorki porno... profSowa (dyskusja) 09:34, 4 sty 2008 (CET)
- tyż rocja. Tyle, że moje zastrzeżenia dotyczą wyłącznie tych niższych jednostek. Jak mówisz, są uczelnie tylko żeby uczyć, ale uczelnei bezspornie są autoency. Ale dla mnie już katedry czy inne, które TYLKO uczą, nie są. Nie są auto. Poza właśnie, tymi wyjątkami, że jedyna taka (np arabistyki są chyba tylko dwie) czy coś pod to. Stąd pilę o doprecyzowanie "naukowości" Masur juhu? 07:53, 4 sty 2008 (CET)
- Problem istotności jest także do osób :) Pamiętajmy, że różne dziedziny mają różne praktyki - np. w biologii dopisują się bez opamiętania do listy autorów, dzięki czemu szef zespołu ma typowo po kilkaset artykułów. Z kolei w mojej branży 3 autorów to już rzadkość (najwięcej jak sam uczestniczyłem, to dwoje). Po drugie - te polonistyki, które co prawda mogą próbować się przebijać do czasopism zachodnich o literaturze slawistycznej, ale jednak praktycznie zwykle nawet nie wiedzą, że takie istnieją. Po trzecie - w niektórych dziedzinach (np. informatyka) więcej warte są konferencje, niż publikacje journalowe. Po czwarte, są przecież także uczelnie całkowicie niebadawcze - podobnie jak na zachodzie, i to jest też ok. Pundit | mówże 16:44, 3 sty 2008 (CET)
[edytuj] Alternatywna propozycja
[edytuj] Wstęp
Pozwolę sobie włączyć sie do ciekawej dyskusji. Mam nadzieję, że nie za późno. Chciałbym przedstawić nieco odmienne podejście odnoszace się do zasad encyklopedyczności. Chyba ponad rok temu uczestniczyłem w dyskusji nad encyklopedycznością czasopism. Obawiam się, że sformułowane z dużym trudem zasady w mały stopniu są stosowane (z przyczyn obiektywnych). Podobnie może byc i z tymi. Zaproponowane wyżej kryteria miałyby sens gdyby... był zespół, który po uzyskaniu konsensusu zabierze się do pracy i napisze artykuły dla wszystkich lub prawie wszytskich encyklopedycznych jednostek. Tak jednak nie będzie (tak jak z czasopismami). Kompletność zauważyłem jedynie w miejscowościach (ale to zawdzięczamy osobom, które napisału "boty"). Czy ktoś napisze :"bota" do wprowadzenie zalążków dla jednostek uczelni wyzszych? Czy to wogółe jest mozliwe?Rzeczywisytość będzie inna - bedzie to ser szwajcarski z dużymi dziurami - pojawią się tylko nieliczne, od "sasa do lasa". Motywem napisania artykuły będzie przypadek i sporadyczny autor. Zadnej systematyczności. Zasady pomocne mogą być jedynie administratorom w eliminowaniu haseł (i zniechęcaniu do pracy?). Lepsza byłaby isntrukcja typu: "jeśli chcesz opsać wydział czy inną jednostke, to zrób tak i tak, zarówno jesli chodzi o kształt artykuły, jego usytuowanie (samodzielnie lub jako sekcja) jak i w odniesieniu do szukania źródeł). Będzie to pomocne zarówno potencjalnym autorom jak i administratorom do porządkowania i życzliwego uczenia nowicjuszy (przecież admin to nie pastuch, co krowy czy owce batem pogania, żeby w szkode nie wchodziły - admin to doświadczony wikinauczyciel!).
[edytuj] Kryteria
- . Najważniejszym kryterium encykoledyczności jednostek uczelni wyzszych i placówek naukowych jest to, czy o danej jednostce juz gdzieś napisano w wiarygodnych źródłach: czasopismach naukowych, wydawnictwach książkowych jubileuszowych, w wiarygodnych stronach internetowych (Z oczywistym obiowiązkiem cytowania tych źródeł w artykule).
- . Jeśli nie ma źródeł, można zastosować zaproponowane wyżej kryteria encyklopedyczności typu wydział, minimum kadrowe, wiek, niebieskie linki, publikacje itd.
[edytuj] Uzasadnienia
- . Zdecydowana większość uczestników dyskusji nie jest w stanie samodzielnie ocenić naukowej ważności różnych jednostek naukowych, czy to wydział, instytut czy katedra. Jednocześnie zdecydowana większośc (a myślę, że wszyscy admini) bez problemu potrafi ocenić wiarygodność i ważność cytowanego źródła: czy jest to opis katedry wydziału w artykule w "Przeglądzie Zoologicznym", książkowym wydawnictwie jubileuszowym, czy autolaurki w "Głosie Pacanowa". Jest to więc kryterium funkcjonalności zasad encyklopedycznych.
- . Łatwo jest stworzyć klasyfikację na papierze. Ale ta sztuczna, choć logicznie spójna, klasyfikacja może nie dać się zastosować w praktycee, bo rzeczywistość okaże się bardziej złożona. Domyślam się, że obecna dyskusja odnosi się w zasadzie do stanu z roku 2007-2008. A więc podstawowe źródło informacji to aktualne składy osobowe oraz domowe strony www jednostek. (tu dygresja, lepsze byłyby zapisay "w Katedrze zatrudnionych jest xxx osób - dane z roku 2007") Jeśli jednak spóbować sięgnąć głębiej w przeszłość, wyróżnione kryteria będa zupełnie nieprzydatne (lub trudnostosowalne):
- wydział/instytut/katedra/zakład/pracownia. Struktura uczelni wyższych w Polsce w ostatnich 50 latach bardzo wyraźnie się zmieniała. Zmieniały się także kryteria kadrowe jednostek. Obecnie jest wiele małych i lokalnych uczelni. Tam niejednokrotnie wydział ma mniejszą wagę naukową niż w innych uczelniach Katedra czy Zakład. Nazwa - łatwa do odczytania- może być zupełnie myląca. Ponadtwo wcześniej uczelnie miały czasem inną strukturę organizacyjną. Będzie ona zmieniała się i obecnie. Stąd mogą być uczelnie bez wydziałów. Ponadto placówki naukowe takie jak PAN czy JBR mają różnego typu instytuty, o zupełnie innej strukturze. Na dodatek ciągle się wiele zmiania. Przykład z Olsztyna. Katedra Zooologii UWM ma ponad 50 lat, choć sam uniwesytet zaledwie kilka :). Wspomniana katedra była w Wyższej Szkole Rolniczej, Akademii Rolniczo-Technicznej w Olsztynie i UWM w Olsztynie. Na dodatek "zaliczyła" w różnej formie chyba ze trzy różne wydziały (brak ciągłości). Gdzie ją opisać?
- minimum kadrowe - teoretycznie łatwo sprawdzić w składach osobowych. Ale co z historią? Dawniej minima kadrowe były inne i inne wymogi. Liczby i kryteria z roku 2008 nie przystają do roku 1970, 1958 czy XIX wieku.
- liczba publikacji , w tym w czasopismach punktowanych i z listy filadelfijskiej. Trudno sprawdzić, jeśli sami nie napiszą :), a kryterium to stosowane jest zaledwie od kilku lat. Co z opisywaniem historii?
- wiek 10-50 lat. Jak już wspomniałem na skutek częstych reorganizacji wiek jest problematyczny i subiektywny. Po czym osądzać: po nazwie? ciągłości? Ale jeśli nie ma opublikowanego opracowania, tych danych ze wstrony www czy składu osobowego się nie wyczyta.
- liczba niebieskich linków... zależy od stonia opisania naukowców. Jeśli zaświeci się na czerwowo, wcale nie znaczy, że postać nieencyklopedyczna, tylko może kolejna dziura. Sprawdźmy dla wspomnianej Katedry Zoologii: prof. Janina Wengris,Maria Brylińska, Janusz Terlecki, Alicja Boroń, Aleksander Bielecki, Ewa Dzika.
Jeśli moje dywagacje będą Wam przydatne, to miło. Jeśli nie, to proszę od razu wykasować, bo szkoda zaśmiecać dysk i miejsce. Pozdrawiam serdecznie --czachorek (dyskusja) 09:20, 7 sty 2008 (CET)
[edytuj] Trzecia propozycja
- uczelnia wyższa jest encyklopedyczna jeżeli ma już absolwentów (studiów dowolnego stopnia)
- jednostki organizacyjne uczelni wyższych (i podjednostki) są encyklopedyczne
- jeżeli mają już absolwentów (dotyczy tylko jednostek nastawionych na dydaktykę)
- oraz spełniają jeden z poniższych warunków
- zatrudniają minimum 5 doktorów habilitowanych
- mają 2 niebieskolinkowych absolwentów (przy czym artykuł o absolwencie musi istnieć dłużej niż 1 miesiąc i nie może być głosowany w SdU ani poczekalni SdU)
profSowa (dyskusja) 12:28, 7 sty 2008 (CET)
- Tylko dlaczego jednostki uczelni muszą spełniać wyższe wymagania niż uczelnie (minimum 2/3 habilitowanych - wymóg ustawowy zależny od rodzju uczelni, 0 niebieskolinkowych)? Aotearoa dyskusja 22:04, 7 sty 2008 (CET)
- A tak przyszło mi do głowy teraz, że o ile 2ch niebieskolinkowych nie jest to pomysł głupi (taka sama propozycja jak dla szkół nie istniejących minimum x lat), o tyle 5 dr habów (rozumiem, że wlicza się w to też profów) jest już troszkę za szeroko-wąska. Za szeroka, bo łapie sie w to niemal każdy wydział - mój stary wydz. (jeszcze wcześniej instytut) biotech. UWr, swojego czasu prowadzący jeden kierunek studiów (lic + mgr) na 50studentów na rok (czyli serio mały), miał coś ze 10profów i 5-6 habów. A uważam dalej, że wydział jest tak naturalny dla uczelni jak dla firmy dział sprzedaży/marketingu/PR/HR i spokojnie można opisywać wydziały w ramach hasła o uczelni, bo hasła osobne i tak zwykle ograniczają się do wymienienia kierunków studiów i jednostek tworzących, no chyba że jest jakiś bardziej wyjątkowy. Przeciętny instytut też się w to złapie (mówię przeciętny, przy czym przez inst. mam na myśli coś wchodzącego w skład wydziału: wydział>instytut>zakład/lab/katedra), a z kolei zakłady, laby i katedry już nie (i wg mnie dobrze, bo dla nich zadziała kryterium niebieskolinkowości), bo w takich zwykle tylko na czele stoi samodzielny, czasami jest drugi jako (1 prof i 1 dr.hab w sumie). No tylko, że tych instytutów to jest jak mrówków przecież. Przeciętny wydział = 5 i wyżej instytutów (w uczelniach, które wciąż je mają, bo są takie co mają hierarchie uczelnia>wydział>zakład/lab/katedra, i w takich encyklopedyczność zatrzymuje się na wydziale). Czyli imo, to znowu za szeroko, nie widzę nic AUTOencyklopedycznego (a takie kryterium oznaczałoby auto-) w instytutach wg przedstawionej dla mnie hierarchii. Porównując to dla zakładu pracy, to taki instytut to zwykle koło 20-50 pracowników, więc firma takiej wielkości musiałaby być jakaś wybitnie znacząca, żeby załapać się na encyklopedyczność. No i propozycje, że coś jest ency ze względu na swoją unikalność/pionierskość w skali kraju, także popieram, mimo że to coś może się nie łapać na żadną z w/w propozycji. Masur juhu? 10:51, 13 sty 2008 (CET)
- Myślę, że warto by policzyć ile faktycznie jest jednostek w Polsce i potem zastanowić się czy ta liczba jest aż tak ogromna. Mamy opisaną każdą gminę (prawie 3000), każdą drogę wojewódzką (ok. 1000), każdy przystanek kolejowy, filmy, płyty muzyczne itd. I to nie przeszkadza. Czy zatem kilkaset/kilka tysięcy potencjalnych artykułów o uczelniach i ich jednostkach to za dużo? Może warto też zobaczyć jak jest na enWiki np. en:Category:Yale University. Aotearoa dyskusja 11:12, 13 sty 2008 (CET)
-
- Jest jeszcze takie kryterium jak kierunek, ale zawiera w sobie błędne założenie, że najważniejsza jest dydaktyka... profSowa (dyskusja) 12:15, 13 sty 2008 (CET)
-
- Tak w ogóle, to żeby nadawać stopnie/tytuły trzeba już spełniać pewne kryteria (licencjat - magister - doktor - hab, odpowiednio coraz wyższe), moim zdaniem zatem sensownie jest przyjąć, że każda uczelnia jest encyklopedyczna, oraz każda jednostka uczelniana, o ile ma osobne uprawnienia, jest encyklopedyczna (to z dydaktyki), a także każda jednostka która ma co najmniej 5 samodzielnych pracowników naukowych (dr hab. oraz profesorowie) może być encyklopedyczna (wtedy co ważniejsze katedry i instytuty badawcze wejdą przez to kryterium). Pundit | mówże 19:42, 13 sty 2008 (CET)
- O i jeszcze kwestia pionu dydaktycznego i naukowego :) To o czym mówi Pundit, to pion dydaktyczny - i zwykle prawo nadawania tytułów (z drugiej strony do nadawania licków jakieś wyśrubowane normy do spełnienia nie są) ma każdy wydział, zwykle wiele instytutów i koniec. (I znowu mówię o organizacji uczelni wydział>instytut>zakład/katedra/lab). Bo zwykle wydział odpowiada za szereg kierunków, a instytuty za pojedyńcze (tak jest na UWr np.) Z kolei zakłady odpowiadają za kształcenie mgr-skie, ale prawo nadania tytułu znowu ma instytut. I hab. najwyżej co może nadać uczelnia, to już zazwyczaj TYLKO wydziały, WYJĄTKOWO instytuty. Taka polibuda wrocl., proszę mnie poprawić, nie ma już ogóle instytutów, i całą dydaktykę przejął wydział. Kolejną mniejszą jednostką są już zakłady/laboratoria/katedry i one odpowiadają za organizację studiów specjalsitycznych (draty, mgrki), ale tytuł nadaje wydział. No i wtedy, de facto można uznać, nie należą już one do pionu dydaktycznego uczelni, a naukowego (od pracy naukowej). Czyli kreterium nadawalności tytułów ma zastosowanie tylko dla pionu dydaktycznego. I może jeszcze podkreśle moje podejście: o ile uczelnei autoency, wydziały też (jakkolwiek nóż w kieszeni mi się otwiera widząc jak są niektóre wydziały opisywane), o tyle właśnie niższe jednostki nie uważam za AUTOency i dla nich pragnąłbym wyłonić (razem z tutaj zainteresowanymi) kryteria. No i Pundita propozycja, niestety, tego nei rozwiązuje. Narazie najbliższa, wg mnie, to ta podobna dla szkół - nibieskielinki, wiek. Masur juhu? 08:04, 15 sty 2008 (CET)
-
-
-
-
- Tak NIE JEST na UW. To znaczy może na jakimś wydziale owszem, ale na wielu - nie. Uprawnienia zwykle ma właśnie wydział, czasami instytut (ale to nie jest problem - nieważne jak się jednostka nazywa, ważne czy spełnia kryteria państwowe). W mojej propozycji właśnie unikamy takich dywagacji - po prostu bierzemy taką jednostkę, jaka ma uprawnienia i gwarantuje to, że już państwo polskie sprawdziło minima. Zatem propozycja rozwiązuje gros problemu. Co do szczególnych przypadków mamy jeszcze kryteria naukowe, i tu można mówić o niebieskolinkowych pracownikach w jakiejś tam liczbie. Pundit | mówże 15:46, 15 sty 2008 (CET)
-
-
-
Patrząc na różne rozbieżne propozycje, obawiam się, że nic konkretnego jeszcze długo nie ustalimy. Wg mnie mozemy to co jest najistotniejsze w jednostkach - ich dorobek naukowy i dydaktyczny - jest tródno weryfikowalny (punktacja publikacji, liczba cytowań, wyjątkowość badań, liczba absolwentów) dla zwykłego autora Wikipedii, zatem w prktyce nieprzydatny. Jedyne kryteria jakie możemy przyjąć, by to miało sens, to łatwo weryfikowalne - np. liczba pracowników (praktycznie zawsze podawana na stronach www, lecz już gożej z tym czy są oni pełnoetatowi, czy nie). Dlatego może przyjąć kryterium jakościowe - jeżeli artykuł o jednostce ma ileś tam znaków, zawiera zarys historyczny, opisuje strukturę administracyjną, prowadzone badania naukowe oraz prowadzona dydaktykę + jednostka istnieje od np. 10 lat (nawet jeżeli zmieniała nazwę - liczyła by sie ciągłość podawana przez dana jednostkę) + ma 2 niebeiskolinkowych pracowników/absolwentów, to taki artykuł zostawiamy (dodałbym moze jeszcze warunek, że opisna w artykule musi być jednostka nadrzędna). Aotearoa dyskusja 08:26, 15 sty 2008 (CET)
- No chyba tak nam pozostanie zakończyć. No i jakiś myk, żeby większość tych haseł nei wyglądała jak: Instytut XYZ, na wydziale U uczelni takiej a takiej. Prowadzi kierunki ABC, ma zakłady CDF.. czyli wyciąg z tego co można i tak znaleźć na stronach uczelni i to w jednym miejscu. Masur juhu? 12:51, 15 sty 2008 (CET)
- Ratunku! :) Przecież właśnie podałem JEDNO kryterium całkowicie wystarczające do decyzji w zakresie dydaktyki: każda legalna uczelnia - encyklopedyczna, każda jednostka uczelni, która ma własne uprawnienia do nadawania stopni/tytułów zawodowych - jest encyklopedyczna. Co konkretnie w tej propozycji jest nie tak, poza tym, że pozostawia do ustalenia także kryteria dla jednostek, które mogą być encyklopedyczne z innego paragrafu, czyli naukowości? Pundit | mówże 15:49, 15 sty 2008 (CET)
- Dla mnie kryterium to jest całkowicie niewystarczające - np. na Uniwersytecie Warszawskim uprawnienia do nadawania stopni mają wyłącznie wydziały (i jednostki nim równoważne) - czyli twoja propozycja sprowadza się do tego, że ency są tylko uczelnie i wydziały, a to zdecydowanie za restrykcyjne podejście. Aotearoa dyskusja 16:39, 15 sty 2008 (CET)
- Ratunku! :) Przecież właśnie podałem JEDNO kryterium całkowicie wystarczające do decyzji w zakresie dydaktyki: każda legalna uczelnia - encyklopedyczna, każda jednostka uczelni, która ma własne uprawnienia do nadawania stopni/tytułów zawodowych - jest encyklopedyczna. Co konkretnie w tej propozycji jest nie tak, poza tym, że pozostawia do ustalenia także kryteria dla jednostek, które mogą być encyklopedyczne z innego paragrafu, czyli naukowości? Pundit | mówże 15:49, 15 sty 2008 (CET)
Tyle, że to kryterium minimum wiele nie załatwia - uczelnie i wydziały raczej nie są problematyczne - opisane są np. wszystkie wydziały UW i nikt żadnego ich artykułu nie zakwestionował, zatem raczej wiekszość Wikipedystów nie ma watpliwości co do ich encyklopedyczności. Watpliwosci pojawiaja sie w jednostkach niższych szczebli takich jak instytuty, katedry, zakłady nie bedące podstawowymi jednostkami uczelni. A praktycznie wszystkie takie jednostki znalazłyby sie poniżej tego kryterum, zatem nic o no nowego nie wnosi i potrzebne są precyzyjniejsze ustalenia. Aotearoa dyskusja 18:26, 15 sty 2008 (CET)
-
- to że nikt się nie czepia, nie oznacza, że mamy kryteria :) Ty mówisz, że są one zbyt ostre - czy mozesz wskazać jednostkę, która za DYDAKTYKTYCZNE osiągi powinna się załapać, a się nie załapie? Jeżeli pozostałe mają być encyklopedyczne z powodów naukowych, szukajmy takieg kryterium, ale wtedy nie ma sensu mieszać w to uczelni w ogóle. Pundit | mówże 22:36, 15 sty 2008 (CET)
- Właśnie o tym Pundit mowiłem - ze kryterium te jest za szerokie, bo i tak wydziały się łapią, a powszechnei uznane są za ency. A z kolei istnieje skończona ilość mniejszych jednostek z prawem nadawania tytułu (instytuty), gdzie jak przyjmiemy tytuł licka, mgra to WSZYTSKIE instytuty się łapią, co dla mnie jest za szerokie. Masur juhu? 08:09, 16 sty 2008 (CET)
- Dla mnie każda jednostka która prowadzi studia II stopnia (to znaczy prowadzi specjalizacje magisterską) i "wypuściła" ze 100 magistrów jest ency. Na UW jest tak, że specjalizacje magisterskie prowadzą instytuty, katedry, zakłady - tam przeważnie przebiega cały etap studiów. Tylko egzamin magisterski i nadanie mgr odbywa się na poziomie wydziału. Dlatego przez kryterium "uprawnienia do nadawania stopni" nie załapały by się m.in. Instytut Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego, Instytut Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego, Instytut Profilaktyki Społecznej i Resocjalizacji Uniwersytetu Warszawskiego, Zakład Arabistyki i Islamistyki Uniwersytetu Warszawskiego. Przy zaproponowanym kryterium ostana się tylko duże/stare jednostki duzych uczelni państwowych i prywatnych. Poza tym podstawowym błędem jest twierdzenie, że uczelnie to jednostki dydaktyczne. Zgodnie z ustawą z dnia 12 września 1990 r. o szkolnictwie wyższym z pośród pięciu podstawowych zadań uczelni trzy odnoszą się do prac naukowych, a dwa do dydaktyki. Dlatyego uczelnie nie są instytucjami dydaktycznymi, tylko naukowo-dydaktycznymi, zatem krytria dotyczące obu rodzajów dziłalności są nierozłczne. Poza tym zwracam uwgę, że nie ma równosci pomiedzy uczelniami państwowymi a prywatnymi. Do powstania uczelni prywatnej potrzebna jest wyłącznie administracyjna decyzja ministra natomiast uczelnie państowe powstają w drodze ustawy uchwalanej przez Sejm (a jest to taka różnica jak pomiedzy drogą gminną a krajową). Aotearoa dyskusja 08:13, 16 sty 2008 (CET)
- W tej dyskusji widzę niestety klątwę UW, bo trzy osoby są z tej uczelni (to moja Alma Mater). Podane pięć kryteriów to zabieg retoryczny - jest oczywiste, że prawo do założenia uczelni wymaga posiadania wykładowców, a nie wymaga posiadania badaczy. Równości między uczelniami oczywiście nie ma, dlatego wśród państwowych istnieją koszmarne potworki, które w prywatnych pierwsza wizyta PAKi by zamknęła. Ale do rzeczy - nie rozumiem, dlaczego, skoro uczelni w Polsce jest jakieś 200-250, nie mają być wszystkie encyklopedyczne. To jakiś absurd - katalogujemy stacje kolejowe, a dla uczelni szukamy jakiegoś wyśrubowanego kryterium. Dlaczego uczelnia czysto licencjacka, która NIE CHCE się zajmować studiami wyższych stopni, ma nie być encyklopedyczna? Przecież to znany na świecie model, choćby w tzw. liberal arts colleges, z których w USA spora część jest właśnie bardziej renomowana, niż przeciętna uczelnia (w Polsce faktycznie jest parcie na uprawnienia i jak uczelnia chce się szanować, musi robić kolejne szczebelki do habilitacji włącznie, ale to nie powód, by uczelnie słabsze wykluczać). Przy zaproponowanym kryterium ZA DYDAKTYKE złapie się to, co powinno, czyli uczelnie plus ich jednostki prowadzące studia. Za naukę - tu proponuję szukać kryteriów dodatkowych, ale kompletnie nie rozumiem, co z DYDAKTYKI się Wam w tym nie podoba. jako żywo, to kryterium żadnej wybitnej naukowo a nieistniejącej dydaktycznie jednostki nie może wykluczyć, bo odnosi się tylko do NAUCZANIA. Co do naukowości - proponuję przyjąć 8 samodzielnych (dr hab. lub profesor) jako kryterium - to powinno zazwyczaj wykluczyć małe jednostki, jak katedry, a dla większych jest spoko. Drugie kryterium, które potwierdza encyklopedyczność - redagowanie czasopisma o punktacji KBN równej lub wyższej niż 4 punkty, prowadzenie badań, o których można przeczytać z trzeciej ręki. Pundit | mówże 15:23, 16 sty 2008 (CET)
- Dla mnie każda jednostka która prowadzi studia II stopnia (to znaczy prowadzi specjalizacje magisterską) i "wypuściła" ze 100 magistrów jest ency. Na UW jest tak, że specjalizacje magisterskie prowadzą instytuty, katedry, zakłady - tam przeważnie przebiega cały etap studiów. Tylko egzamin magisterski i nadanie mgr odbywa się na poziomie wydziału. Dlatego przez kryterium "uprawnienia do nadawania stopni" nie załapały by się m.in. Instytut Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego, Instytut Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego, Instytut Profilaktyki Społecznej i Resocjalizacji Uniwersytetu Warszawskiego, Zakład Arabistyki i Islamistyki Uniwersytetu Warszawskiego. Przy zaproponowanym kryterium ostana się tylko duże/stare jednostki duzych uczelni państwowych i prywatnych. Poza tym podstawowym błędem jest twierdzenie, że uczelnie to jednostki dydaktyczne. Zgodnie z ustawą z dnia 12 września 1990 r. o szkolnictwie wyższym z pośród pięciu podstawowych zadań uczelni trzy odnoszą się do prac naukowych, a dwa do dydaktyki. Dlatyego uczelnie nie są instytucjami dydaktycznymi, tylko naukowo-dydaktycznymi, zatem krytria dotyczące obu rodzajów dziłalności są nierozłczne. Poza tym zwracam uwgę, że nie ma równosci pomiedzy uczelniami państwowymi a prywatnymi. Do powstania uczelni prywatnej potrzebna jest wyłącznie administracyjna decyzja ministra natomiast uczelnie państowe powstają w drodze ustawy uchwalanej przez Sejm (a jest to taka różnica jak pomiedzy drogą gminną a krajową). Aotearoa dyskusja 08:13, 16 sty 2008 (CET)
- Właśnie o tym Pundit mowiłem - ze kryterium te jest za szerokie, bo i tak wydziały się łapią, a powszechnei uznane są za ency. A z kolei istnieje skończona ilość mniejszych jednostek z prawem nadawania tytułu (instytuty), gdzie jak przyjmiemy tytuł licka, mgra to WSZYTSKIE instytuty się łapią, co dla mnie jest za szerokie. Masur juhu? 08:09, 16 sty 2008 (CET)
- Ale takie kryterium bierze pod uwagę wyłącznie chwilę obecną (juz wyżej było to podnoszone). Nieistniejąca jednostka może być bardzo ency (np. katedry 300 lat temu), tak samo dzisiejszy zakład może być przedwojennym znaczącym instytutem. A punktacje - coś co dzisiaj jest podupadłym czasopismem naukowym 50 lat temu mogło być pierwszym światowym periodykiem w jakiejś dziedzinie (ze względów finansowania naszej nauki wiele pism naukowych polikwidowano, niektóre inne ledwo wegetują). Dlatego wychodzi, że propozycja analogiczna do encyklopedyczności szkół (okres istnienia + niebieskolinkowi) jest najprostrza. Aotearoa dyskusja 15:57, 16 sty 2008 (CET)
- Celem nie jest jednakże prostota, tylko sensowność ;) Zostawmy kwestie historyczne historykom - jak 50 lat temu coś było bardzo ważne, to się łapie nie z obecnych kryteriów dla uczelni, tylko ogólnie z historycznego fenomenu (podobnie jak mimo, że mamy kryteria, co jest państwem, a co nie, i stosujemy je na Wikipedii, to podajemy także historycznie - nie uzywając kryteriów współczesnych, rzecz jasna). Okres istnienia plus niebieskolinkowi absolwenci to fatalne kryterium, bo właśnie całkowicie odrywa się od rzeczywistości współczesnej - petryfikuje stan sprzed lat (ktoś kiedyś tam studiował, po 40 latach stał się sławny a uczelnia zeszła na psy, ale jest dzięki tej osobie encyklopedyczna, podczas gdy dobra uczelnia współczesna już nie). Albo się bawimy w sprawy sprzed kilkudziesięciu lat (ktoś teraz sławny zaczął tam kiedyś studia) i wtedy to jest bardziej archeologia wiedzy, albo myślimy o kryteriach na dziś... pozdrowienia Pundit | mówże 16:05, 16 sty 2008 (CET)
- Skoro zsady obowiązują dla szkół zwykłych, to nie widzę uzasadnienia dla twierdzenia, że nie mogą obowiązywać dla szkół wyższych (nawiasem mówiąc Wikipedia:Encyklopedyczność - szkoły chyba obowiazuje równiez szkoły wyższe, bo w mowa w niej ogólnie o szkołach, więc małe prywatne uczelnie się na nie niezałapują). Skoro liceum może być ency po 30 lat temu istniało i ktoś znany je ukończył (czyli się bawimy w sprawy sprzed kilkudziesięciu lat), to takie kryterium może i obowiązywać dla instytutów czy wydziałów. Na prawde nie wiem dlaczego dla nauki poprzeczka encyklopedyczności ma być zawieszona bardzo wysoko, a dla wielu innych elemntów leży niemal na ziemi (byle gwiazdka serialu w kablówce jest ency, każda ze 100.000 miejscowości w Polsce i kilku milionów na świecie jest ency, każdy przystanek kolejowy, autor romansidła itd). Aotearoa dyskusja 16:46, 16 sty 2008 (CET)
- Nie no, to właśnie w liceach jest tak zrobione, bo jest ich ZA DUZO (paredziesiąt tysięcy), tymczasem uczelni jest jaki pisałem 200 na krzyż. Przecież właśnie ja postuluję ułatwione kryteria dla uczelni (każda jest ency i każda jednostka dydaktyczna) plus niewyśrubowane dla naukowych - to Ty proponujesz dziwne kryterium, które odetnie nowe szkoły, tymczasem przewrót lat 90tych w szkolnictwie wyższym był dramatyczny. Pundit | mówże 21:10, 16 sty 2008 (CET)
- To kryterium dla jednostek uczelni wyższych, których jest mniej niż paredziesiąt tysięcy, w takim razie będzie bardzo dobre. A o uczelniach (całych) juz od dawna nie dykutujemy, bo jak napisałem wyżej jest przyjete, że są ency - a jest faktem, że niektóre prywatne "wyższe uczelnie" są o wiele mniej istotne od niektórych uniwersyteckich jedostek drugiego czy nawet trzeciego rzędu. Zatem uczelnie - ency wszystkie, jednostki pod warunkami - i tu dla mnie istotnym byłby wygląd samego artykułu, poza warunkami, które może kiedyś ustalimy, by cos on soba reprezentował, a nie tylko liste adresową (sama lista adresowa powinna byc EK nawet jesli to jest artykuł o całej uczelni!). Aotearoa dyskusja 21:25, 16 sty 2008 (CET)
- Trzeciego rzędu? czy aby nie przesadzasz? Katedra jest dla Ciebie istotniejsza niż legalnie działająca polska uczelnia? Nie mówiąc już o tym, że średni poziom państwowych uczelni, przynajmniej na poziomie magisterskim, nie jest specjalnie lepszy od prywatnych (wątpiących zapraszam na Uniwersytet Szczeciński, Akademię Częstochowską, czy na jakąś odległą Akademię Pedagogiczną). Co do jednostek - jak mówię, jeżeli ma uprawnienia do studiów to z praktycznych względów należy ją uwzględniać (choćby aby móc robić katalogi kierunków aktualnie uczonych w Polsce). Pundit | mówże 21:34, 16 sty 2008 (CET)
- Zaraz, zaraz - uczelnie, państwowe i prywatne wpisane do wykazu szkół wyższych czy jak się to tam, są bezdyskusyjnie ency. Nie ma co się rozwodzić nad tym czy są licencjackie czy mgrkie. Ale my tu rozmawiamy o jednostkach. Aotarea piszesz, że liceum co istnieje 15lat i ma obsolwenta jest ency - owszem, jako osobne hasło jest, ale z jednostkami jest kłopot taki, że to są właśnie jednostki uczelni! a nie samodzielne byty. Teraz wyobraźmy sobie opisy KLAS, które wypuściły dużo niebieskolinkowych kandtydatów, albo profili w liceach. Stąd właśnie potrzebne sa kryteria, by nei zalewać wiki wypisami ze stron organizacyjncyh wydziałów, czyli opisami poszczególnych zakładów, instytutów, katedr metodą jak leci z minimum info. Masur juhu? 21:22, 17 sty 2008 (CET) ps. jak narazie jedyny konsensus to ci samodzielni. fakt, z 8śmoma samodzielnymi to wydział i instytuty się łapią, niżej zwykle nie. Masur juhu? 21:24, 17 sty 2008 (CET)
- Trzeciego rzędu? czy aby nie przesadzasz? Katedra jest dla Ciebie istotniejsza niż legalnie działająca polska uczelnia? Nie mówiąc już o tym, że średni poziom państwowych uczelni, przynajmniej na poziomie magisterskim, nie jest specjalnie lepszy od prywatnych (wątpiących zapraszam na Uniwersytet Szczeciński, Akademię Częstochowską, czy na jakąś odległą Akademię Pedagogiczną). Co do jednostek - jak mówię, jeżeli ma uprawnienia do studiów to z praktycznych względów należy ją uwzględniać (choćby aby móc robić katalogi kierunków aktualnie uczonych w Polsce). Pundit | mówże 21:34, 16 sty 2008 (CET)
- To kryterium dla jednostek uczelni wyższych, których jest mniej niż paredziesiąt tysięcy, w takim razie będzie bardzo dobre. A o uczelniach (całych) juz od dawna nie dykutujemy, bo jak napisałem wyżej jest przyjete, że są ency - a jest faktem, że niektóre prywatne "wyższe uczelnie" są o wiele mniej istotne od niektórych uniwersyteckich jedostek drugiego czy nawet trzeciego rzędu. Zatem uczelnie - ency wszystkie, jednostki pod warunkami - i tu dla mnie istotnym byłby wygląd samego artykułu, poza warunkami, które może kiedyś ustalimy, by cos on soba reprezentował, a nie tylko liste adresową (sama lista adresowa powinna byc EK nawet jesli to jest artykuł o całej uczelni!). Aotearoa dyskusja 21:25, 16 sty 2008 (CET)
- Nie no, to właśnie w liceach jest tak zrobione, bo jest ich ZA DUZO (paredziesiąt tysięcy), tymczasem uczelni jest jaki pisałem 200 na krzyż. Przecież właśnie ja postuluję ułatwione kryteria dla uczelni (każda jest ency i każda jednostka dydaktyczna) plus niewyśrubowane dla naukowych - to Ty proponujesz dziwne kryterium, które odetnie nowe szkoły, tymczasem przewrót lat 90tych w szkolnictwie wyższym był dramatyczny. Pundit | mówże 21:10, 16 sty 2008 (CET)
- Skoro zsady obowiązują dla szkół zwykłych, to nie widzę uzasadnienia dla twierdzenia, że nie mogą obowiązywać dla szkół wyższych (nawiasem mówiąc Wikipedia:Encyklopedyczność - szkoły chyba obowiazuje równiez szkoły wyższe, bo w mowa w niej ogólnie o szkołach, więc małe prywatne uczelnie się na nie niezałapują). Skoro liceum może być ency po 30 lat temu istniało i ktoś znany je ukończył (czyli się bawimy w sprawy sprzed kilkudziesięciu lat), to takie kryterium może i obowiązywać dla instytutów czy wydziałów. Na prawde nie wiem dlaczego dla nauki poprzeczka encyklopedyczności ma być zawieszona bardzo wysoko, a dla wielu innych elemntów leży niemal na ziemi (byle gwiazdka serialu w kablówce jest ency, każda ze 100.000 miejscowości w Polsce i kilku milionów na świecie jest ency, każdy przystanek kolejowy, autor romansidła itd). Aotearoa dyskusja 16:46, 16 sty 2008 (CET)
- Porównywanie klas do katedr i instytutów to jakieś nieporozumienie. Czy istnieją jakieś klasy, a nawet całe licea, powoływane rozporządzeniem ministra publikowanym w Dzienniku Ustaw RP? Bo katedry i instytuty tak (np. [1]). Aotearoa dyskusja 15:16, 18 sty 2008 (CET)
- Celem nie jest jednakże prostota, tylko sensowność ;) Zostawmy kwestie historyczne historykom - jak 50 lat temu coś było bardzo ważne, to się łapie nie z obecnych kryteriów dla uczelni, tylko ogólnie z historycznego fenomenu (podobnie jak mimo, że mamy kryteria, co jest państwem, a co nie, i stosujemy je na Wikipedii, to podajemy także historycznie - nie uzywając kryteriów współczesnych, rzecz jasna). Okres istnienia plus niebieskolinkowi absolwenci to fatalne kryterium, bo właśnie całkowicie odrywa się od rzeczywistości współczesnej - petryfikuje stan sprzed lat (ktoś kiedyś tam studiował, po 40 latach stał się sławny a uczelnia zeszła na psy, ale jest dzięki tej osobie encyklopedyczna, podczas gdy dobra uczelnia współczesna już nie). Albo się bawimy w sprawy sprzed kilkudziesięciu lat (ktoś teraz sławny zaczął tam kiedyś studia) i wtedy to jest bardziej archeologia wiedzy, albo myślimy o kryteriach na dziś... pozdrowienia Pundit | mówże 16:05, 16 sty 2008 (CET)
- to że nikt się nie czepia, nie oznacza, że mamy kryteria :) Ty mówisz, że są one zbyt ostre - czy mozesz wskazać jednostkę, która za DYDAKTYKTYCZNE osiągi powinna się załapać, a się nie załapie? Jeżeli pozostałe mają być encyklopedyczne z powodów naukowych, szukajmy takieg kryterium, ale wtedy nie ma sensu mieszać w to uczelni w ogóle. Pundit | mówże 22:36, 15 sty 2008 (CET)
-
-
-
-
-
-
-
-
- No właśnie - dlatego sumuję propozycję:
-
-
-
-
-
-
-
[edytuj] Encyklopedyczność jednostek uczelnianych i badawczych - propozycja 4
Encklopedyczne są jednostki naukowo-dydaktyczne, które spełniają co najmniej jeden z poniższych warunków:
1. Posiadają samodzielne uprawnienia do nadawania tytułu zawodowego licencjata, magistra lub stopnia doktora.
2. Zatrudniają na pierwszym etacie co najmniej ośmiu samodzielnych pracowników naukowych (dr hab. lub prof.)
3. Są wydawcami co najmniej jednego periodyku naukowego, o aktualnej ocenie KBN równej 4 lub wyższej.
4. Prowadzą aktualnie programy badawcze, opisywane przez niezależne źródła.
5. Spełniały z nawiązką powyższe lub podobne kryteria encyklopedyczne w przeszłości.
Pundit | mówże 22:26, 17 sty 2008 (CET)
- Bardzo ładnie, ale jak zweryfikować dane z punktu 1. i 2. (wydziały nie muszą podawać tych wiadomości na stronach internetowych). A punkt 3... no cóż obecnie nikt go nie spełnia bo KBN został rozwiązany, a dawna punktacja KBN-owska obecnie jest nieaktualna - zastapiła ją punktacja Ministra Szkolnictwa Wyższego (a ponieważ jest to punktacja nowa, cały czas jest dopracowywana i zmieniana i obecnie tródno coś na jej podstawie wyrokować). No i jeszcze punkt 5. - już to widzę jak ktoś znajdzie pracowników etatowych Zakładu Geograficznego Wydziału Filozoficznego Uniwersytetu Warszawskiego (jednostka bardzo ency) w 1920 roku oraz kto w np. w 1955 mógł nadawać tytuły, o czasopismach niewspominając. Poza tym, jak wielokrotnie było to przy okazji różnych dyskusji na plWiki podkreślane, plWiki to nie polska Wikipedia tylko polskojęzyczna. Ustalane tu kryteria dotyczą zarówno uczelni polskich jak i zagranicznych. Tak jak w przypadku innych przyjętych na Wiki zasad i zaleceń muszą być one w sposób w miarę łatwy weryfikowalne w internecie jeżeli takie nie bedą, można je spokojnie sobie odpuścić, bo będą nieprzydatne. Aotearoa dyskusja 22:41, 17 sty 2008 (CET)
-
- No więc tym razem nie zgadzam się ani w jednej kwestii :) Punkt pierwszy zweryfikować łatwo, bo to jest listowane przez ministerstwo. Punkt drugi - zazwyczaj podają, a jak nie podają, no to cóż, z encyklopedycznością to w ogóle tak jest, że trzeba jej jakoś dowieść. 3 - ok, KBN jest "rozwiązany", ale są wytyczne do oceny parametrycznej jednostek i jest podana punktacja ([http://www.nauka.gov.pl/mn/index.jsp?place=Menu08&news_cat_id=470&layout=2 sprawdź) Jest to kryterium państwowe oceny jednostek - trudno go nie uznawać "bo zbyt nowe". Punkt 5 - sorry Winnetou, ale to jest punkt dla WYBITNYCH jednostek kiedyś, jeżeli faktycznie były, to dowody się znajdą. No i wreszcie - owszem, polskojęzyczna, ale możemy ustalić inne kryteria dla uczelni polskich, choćby z uwagi na to, że nasi czytelnicy są polscy. Pundit | mówże 22:54, 17 sty 2008 (CET)
-
- Punkt 1 jest niezgorszy jeśli chodzi o uczelnie polskie. Mnie martwi punkt 4 - w ten sposób każda jednostka (do pracowni włącznie), w której ktokolwiek cokolwiek publikuje będzie ency. Ja proponuję przyjąć za zasadę punkt 1, i napisać, że w przypadku jednostek tego nie spełniających trzeba wykazać prowadzenie intensywnej działalności naukowej czy inne notability (jedyny o takim profilu w Polsce..., pierwszy w Polsce...). (Co przy okazji poprawi jakość haseł.) Wszystkie uczelnie wyższe oczywiście autoency. Paszczakowna1 (dyskusja) 17:30, 24 sty 2008 (CET)
-
-
- Nie zauważyłaś kluczowej części punktu opisywane przez niezależne źródła. To wymóg wystarczający dla encyklopedyczności w zasadzie czegokolwiek ;) a przynajmniej tutaj, w nauce, się sprawdzi. Pomysł z "pierwszym" lub "jedynym" jest kiepski, bo mogą być np. dwa światowej rangi ośrodki i co, opiszemy ten lepsiejszy tylko? ;) Pundit | mówże 00:15, 25 sty 2008 (CET)
-
-
-
-
- Zauważyłam. To co, jeśli w mojej pracowni ktos opublikuje cos w czasopismie o IF 0.4 (a w mojej dziedzinie takie czasopismo funkcjonuje jako 'kosz na papiery'), zrodle jak najbardziej niezaleznym, a jakze, to automatycznie czyni pracownie skladajaca sie z paru osob ency? To wpiszmy od razu wszystkie podjednostki wszystkich uniwersyteckich wydzialow (a juz na pewno nauk scislych). Dziury w niebie od tego nie bedzie (i pare setek hasel przybedzie), ale sens znikomy. Istota dzialanosci naukowej jest 'prowadzenie programow badawczych', a jak juz sie je prowadzi, to wyniki sie publikuje, czyli jest dokumentacja. Taki zawod.
-
-
-
-
-
- Pomysl z 'pierwszym' lub 'jedynym' byl tylko przykladowy. Ostatecznie, nad wszelkimi zasadami jest zdrowy rozsadek. (Smialo mozemy przyjac, ze jesli ktos dostanie Nagrode Nobla, kazda jednostka, w ktorej jest zatrudniony jest ency.) Chodzi mi po prostu o to, zeby nie precyzowac zbyt szczegolowych kryteriow, bo sprawdzanie, ilu gdzie jest profesorow na pierwszym etacie itp tylko zniecheci do dodawania hasel. Jednostka niesamodzielna dydaktycznie ma byc 'wybitna' (w skali kraju - w skali swiatowej nie posiadamy niestety) lub 'szczegolna', zeby byc ency, a te wybitnosc czy szczegolnosc niech bedzie widac w hasle. Paszczakowna1 (dyskusja) 14:29, 25 sty 2008 (CET)
-
-
-
-
-
-
- Oczywiście - nie. Publikacja członka danej jednostki nie jest trzecim źródłem, podobnie jak autobiografia nie jest niezależną książką (doczytaj na angielskiej wiki, tam jest to dokładnie sprecyzowane). Trzecie źródła to opisywanie CUDZYCH badań, i to nie przez same referencje, ale przez PISANIE o nich, co jest generalnie rzadkie. Pundit | mówże 17:17, 25 sty 2008 (CET)
-
-
-
-
-
-
-
-
- A tam rzadkie. Jest coś takiego, jak przeglądy, a tam niekoniecznie wybitne prace są omawiane. Dalej, wszystkie pracownie co przyzwoitszych uniwersytetów czynisz ency. W sumie, może to i nic złego... Problem w tym, że kryterium powinno być coś, co stanowi treść hasła, a umieszczanie w haśle: "W pracy X w czasopiśmie Y opisano, jak dr ZZ z tej jednostki hodował gruszki na wierzbie" byłoby komiczne. Ponadto, ciężko weryfikowalne, bo nie każdy ma dostęp do wszystkich czasopism naukowych. Paszczakowna1 (dyskusja) 18:14, 25 sty 2008 (CET)
-
-
-
-
-
-
-
-
-
- To namyśle, chyba mi się to najbardziej podoba:
-
-
-
-
-
-
-
-
-
- "Tak w ogóle, to żeby nadawać stopnie/tytuły trzeba już spełniać pewne kryteria (licencjat - magister - doktor - hab, odpowiednio coraz wyższe), moim zdaniem zatem sensownie jest przyjąć, że każda uczelnia jest encyklopedyczna, oraz każda jednostka uczelniana, o ile ma osobne uprawnienia, jest encyklopedyczna (to z dydaktyki), a także każda jednostka która ma co najmniej 5 samodzielnych pracowników naukowych (dr hab. oraz profesorowie) może być encyklopedyczna (wtedy co ważniejsze katedry i instytuty badawcze wejdą przez to kryterium)."
-
-
-
-
-
-
-
-
-
- Proste i łatwo sprawdzalne. Dla zagranicznych uczelni wystarczy zmienić "samodzielny pracownik naukowy" na "associate professor/professor II or full professor", i już. Nie warto się szarpać z ustalaniem, które to zatrudnienie, bo szkoda czasu. [Sporo pracowni tez może wejść przez te kryterium - znam taką, gdzie samodzielnych jest 6 sztuk, ale nic się nie dzieje, niech sobie wchodzą.] Paszczakowna1 (dyskusja) 20:54, 25 sty 2008 (CET)
-
-
-
-
-
- zasady powinny być stosowalne także w odniesieniu do przeszłości. Sądzę, że historia bardziej interesująca od aktualnych danych tele-adresowych. Przykład z Wyższa Szkoła Pedagogiczna w Olsztynie (już nie istnieje) "Początkowo kadrę wykładowców Wyższej Szkoły Nauczycielskiej w Olsztynie stanowili pracownicy miejscowego Studium Nauczycielskiego, nauczyciele ze szkół średnich i nadzoru oświatowego, naukowcy Wyższej Szkoły Rolniczej w Olsztynie a także naukowcy z innych uczelni polskich. W roku 1969 zatrudnionych było 4 docentów, jeden adiunkt, 8 asystentów, 8 wykładowców, dwóch nauczycieli przedmiotu, 3 lektorów i bibliotekarzy (łącznie 26 osób). " Zatem sytuacja z roku 1969, z uprawnieniami do nadawania magistra kadrowo znacznie słabiej niż obecnie niejedna katedra, zakład itd. --czachorek (dyskusja) 08:08, 29 sty 2008 (CET)
[edytuj] Propozycja 5
Wszystkie uczelnie wyższe w Polsce (z zasłysznej wiedzy okolo 200 sztuk) są encyklopedyczne. wiem, wiem dość radykalna propozycja. Kamil Filip Ulryk (dyskusja) 23:27, 17 sty 2008 (CET)
[edytuj] Całokształt Opinia
Wikipedia miała być w swym założeniu zbiorem ludzkiej wiedzy pisanym przez ochotników na wolnej licencji. Niestety cel ten na polskojęzycznej Wikipedii znacznie się wypaczył co rusz powstają nowe listy tzw. zakazanych tematów. Bankotravel (dyskusja) 21:35, 24 sty 2008 (CET)
- nic z tych rzeczy. zabronimy katedr, ale zawsze będzie je można opisać w haśle "instytut ...". zabronimy szkół, ale zawsze można je opisać w haśle "edukacja w ..." I tak dalej profSowa (dyskusja) 14:49, 25 sty 2008 (CET)
- Tak, a wtedy sie zacznie, ze temat jest zasmiecony listami... Kamil Filip Ulryk (dyskusja) 15:21, 25 sty 2008 (CET)
Podzielam opinię. Zasady układane są w oparciu o estetycznie-abstrakcyjne założenia, pozostające w słabym związku z rzeczywistością. Przykładem są głosowania na SDU równoległe do powstawiania niniejszych zasad. Myślę że nadrzedną zasadą powinien być rozsądek, sensowna porcja informacji i funkcjonalność. Proponuję sprawdzić, jakie hasła związane z uczelniami wyższymi już są... I jakie mogą być 9realnie). Na ile pokrywa się to z zasadami? Czy zasady powinny nadążać za istniejącymi hasłami, czy na siłę dostosowywać (usuwać, przebudowywać) napisaną już i planowaną do napisania "wyższą-uczelnianość" do wymyślonych zasad. Najlepiej, aby rozbieżności było jak najmnie. W przeciwnym wypadku zasady będą mało przydatne i będą tylko wybiórczym narzędziem do subiektywnych "wojenek" i animozji. No cóż, tworzenie bogatej w unikalną treść encyklopedii, a jednoczesnie unikanie zaśmiecenia nieważnymi faktami jest trudne. Ale i przyjemne.Prywatnie i subiektywnie uważam, ze jeśli nawet zakład-katedra sensownie opisana i z porcją faktów (zalewu takich informacji niestety nie bedzie), to warto żeby była. Pośród pokemonów, piłkarzy, lokalnych gwiazdek i gwiazdeczek z mikrofonem. --czachorek (dyskusja) 08:02, 29 sty 2008 (CET)
- Trzy ostatnie głosowania pokazują np. że dobrym byłoby kryterium kierunku (2 z kierunkami przeszły, 1 bez kierunku raczej odpadnie) - można to uznać za warunek wystarczający (niekonieczny) do encyklopedyczności. Dodałbym do tego zalecenie podawania niebieskolinkowych absolwentów i pracowników. Nie możemy wprowadzać ostrych kryteriów (casus szkół...) profSowa (dyskusja) 08:09, 29 sty 2008 (CET)
- Pozostaje jeszcze historia i przyszłość. Ale cenne są "zalecenia". Sądzę, że zdecydowana większość wiki-pisarzy chce dobrze. Wszelkie zalecenia jak i co napisać będą bardziej funkcjonalne niż "zakazy". Równolegne do zaleceń pomocnych administratorom, przydatne byłoby hasło z pomocą dla 'pisarzy" - "jak napisać dobry artykuł o jednostce uczelni wyzszej". Bo brak niebieskolinkowych oznaczac moze tylko.... brak kogoś, kto chciałby napisać... Więc może także podpowiedź "zamim napiszesz, sprawdź i uzpenij biografie", gdzie i jak szukac ilustracji, jak i gdzie szukac danych faktograficznych, nie tylko w sieci ale i bibliotekach. Dobra porada to mozliwośc pozyskania kolejnego wikipedysty i powstawania sensownych informacji. Patrze na swój uniwersytet. Tam praktycznie nic jeszcze nie ma. Nie tylko o katedrach, ale i wydziałach. "Strach", że bedzxie nagle zalew artykulików o katedrach jest dla mnie jakiś abstrakcyjny. Nie ma fali, którą należałoby powstrzymywac (przed powodzią)... Jest za to problem jak zachęcic do pisania.--czachorek (dyskusja) 08:16, 29 sty 2008 (CET)
Toteż kryteria należy przyjąć a) proste; b) szerokie. O ile dobrze widzę, jest zgoda, że szkoła wyższa/jednostka szkoły wyższej posiadająca uprawnienia do nadawania tytułów zawodowych jest autoency (czyli każda szkoła wyższa, choćby tylko dawała licencjaty jest ency, praktycznie każdy wydział czy instytut funkcjonujący jak wydział jest autoency, itp). (Jednostka już nie istniejąca oczywiście też jest ency, o ile uprawnienia takie posiadała w jakimś momencie swego istnienia.) Zgadzam się też, że każda jednostka prowadząca kierunek jest ency, i casus belli ;-), czyli usunięta Katedra Europeistyki UW powinna wrócić. Możemy jeszcze przyjąć dodatkowe kryterium, że jednostka nie nadająca tytułów, nie prowadząca kierunku jest ency, jeśli prowadzi intensywną działalność naukową, np obrazowaną posiadaniem w składzie 5+ pracowników samodzielnych, lub innymi równie silnymi argumentami, do rozstrzygnięcia w przypadkach indywidualnych. Bo ency może być nawet pracownia, IMO - patrz np. tutaj: http://tiger.chem.uw.edu.pl/qchl.html, a zgadzam się, że to nie jest tak, że toniemy w powodzi haseł o tematyce akademickiej, i trzeba stawiać sztywne zapory. I napisać w zalecaniach, że dobre hasło zawiera niebieskolinkowych (czy takich, którzy powinni być niebieskolinkowi, tylko nikt hasła nie napisał) pracowników i absolwentów. Paszczakowna1 (dyskusja) 13:03, 29 sty 2008 (CET)